Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 245
"Wyobraził sobie też, że dostrzega twarze gwiazd – były blade, łagodnie uśmiechnięte, jakby ich właściciele
zbyt wiele czasu spędzali ponad światem, obserwując krzątaninę, radość i
ból ludzi w dole i nie mogli powstrzymać rozbawienia, gdy kolejny
maleńki człowiek zaczyna wierzyć, iż jest środkiem wszechświata. A
przecież wierzy w to każdy"
Moja przygoda z
takim baśniowym fantasy zaczęła się od "Hobbita, czyli tam i z powrotem"
i gdy zobaczyłam "Gwiezdny pył" postanowiłam ją kontynuować. Piękna
okładka mnie urzekła, opis trochę mniej, ale mimo tego, że byłam
przekonana, że trafiłam na banalną fantasy o miłości wzięłam ją do domu i
zaczęłam czytać. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, miała u mnie
czyste konto. I powiem szczerze, że cieszę się, bo przez to, że mnie
zaskoczyła pochłonęłam ją w jeden wieczór, spragniona kolejnych przygód
Tristrana Thorna.
"Gwiezdny pył" to druga samodzielnie
napisana powieść Gaimana, najpierw została wydana w czterech częściach
przez DC Comics, a potem w całości w 1999 roku i niemal od razu dotarła
na listy bestsellerów, a potem nagrodzona przez tygodnik "Publishers
Weekly" nagrodą Mythopoeic Fantasy Award. Książkę czyta się lekko i
szybko.
Zaczyna się niewinnie, najpierw wioska Mur,
dzieląca dwa światy, Anglię i Krainę Czarów. Potem magiczny jarmark i
"przygoda" Dunstana Thorna. Swoją drogą, aż do 40-stej strony myślałam,
że to on będzie głównym bohaterem, a tu taka niespodzianka .. . W
powieść wkrada się młodzieńcza miłość i trochę pochopna obietnica. I
właśnie tak zaczyna się podróż po niezwykłej i pełnej niespodzianek
Krainie Czarów. Pokochałam ją już od pierwszego spotkania na jarmarku, a
potem moje uczucie do niej tylko się pogłębiało. Jest piękna, czasem
przerażająca, ale sprzyjająca młodemu Thornowi. W świecie, gdzie drzewa
potrafią rozmawiać, a czarownice przemieniają ludzi w zwierzęta przeżyje
niezapomniane przygody, aby zdobyć serce pięknej Victorii Forester.
"(...) wiedząc zbyt mało, by się bać, będąc zbyt młodym, by czuć podziw.."
Fabuła
została podzielona na trzy, toczące się w tym samym czasie wątki, każdy
równie intrygujący. Autor zwinnie przeskakuje z jednego na drugi,
sprawiając, że czytelnik nie może przestać czytać, dopóki nie dowie się
jak dalej potoczą się losy bohaterów, i w nieprzewidywalny sposób łączy
je, to znów rozdziela prowadząc do punktu kulminacyjnego, bardzo
niespodziewanego. To w powieściach lubię najbardziej.
Co
można powiedzieć o bohaterach? Każdy ma w sobie to coś, coś takiego, co
powinien mieć w sobie porządny bohater fantasy. Czarownice są stare i
zgorzkniałe, drzewa przyjazne i delikatne, mimo swoich rozmiarów. Ale
gwiazdy.. gwiazdy nie są tu takie oczywiste.
A na końcu
znajduje się informacja mówiąca, że "Gwiezdny pył" jest
kontynuacją powieści, która nigdy nie została wydana. Z prologu
wnioskuję, że musiała to być interesująca historia i bardzo żałuję, że
nie miałam możliwości się z nią zapoznać.
Dziś
dowiedziałam się, że na podstawie powieści powstał film, o takim samym
tytule i chyba już wiem co będę robiła wieczorem. Ciekawa jestem jak
scenarzyści wyobrażają sobie Krainę Czarów. Natomiast Neil Gaiman
zafascynował mnie swoim stylem pisarskim i już nie mogę się doczekać
kolejnej wizyty w bibliotece.
Moja ocena: 7/10
~ Jane ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę pozostaw jakiś komentarz, będzie mi bardzo miło :)
Chętnie się odwdzięczę ;3