Wydawnictwo: MUZA
Liczba stron: 516
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.”
Jak mówi pierwszy przytoczony przeze mnie cytat w tej powieści
ciągle przewijają się książki. Towarzyszą nam one na każdej ulicy
Barcelony, jest z nimi związany każdy bohater i nawet cała fabuła
powieści zaczyna się i kończy na papierowym dziele. Zapomnianej,
odnalezionej przez małego Daniela Sempere na Cmentarzu Książek powieści
nieznanego autora - Juliana Caraxa. Z biegiem lat dorosły już mężczyzna
nie przestaje poszukiwać innych dzieł tego pisarza i pragnie dowiedzieć
się o nim więcej. Niestety nie jest to takie łatwe.
Wraz
z odnalezieniem "Cienia Wiatru" Daniel rozpoczyna największą i
najniebezpieczniejszą przygodę w swoim życiu. Jak się ona skończy?
Tak dużo pięknych cytatów z "Cienia Wiatru" krąży po kwejkach i innych portalach, że w końcu postanowiłam się nim zainteresować. Nie spodziewałam się, że owa książka jest tak potężnych rozmiarów, co trochę mnie przeraziło, tym bardziej, że nauka zajmuje mi tyle czasu, i nie wiedziałam kiedy zdołam się z nią uporać. Jednak nie powiem, że już sam jej widok mnie nie zafascynował. Od tej pory pragnę posiadać swój egzemplarz.
Zafón jest hiszpańskim pisarzem, a "Cień wiatru" napisał w 2001 roku, czyli w sumie nie dawno, czego po przeczytaniu pierwszych rozdziałów bym nie powiedziała. Na prawdę, bardziej obstawiałam, że powieść powstała na początku XX w.
Książka już po jej otwarciu wprowadza nas w klimat pięknej XX-wiecznej Barcelony. Jest taka delikatna i subtelna, a zarazem tajemnicza i momentami przerażająca. Nie mogłam i nie chciałam jej opuszczać, choćby na chwilę.
Właśnie to miejsce jest początkiem tak niezwykłej przygody Daniela, chłopca, któremu towarzyszymy od 10 roku życia, kiedy to ojciec zaprowadza go na Cmentarz Zapomnianych Książek. Z początku luźno powiązane ze sobą wątki prowadzą do rozwiązania, a cała historia jest bardzo dobrze przemyślana i ma zaskakujący finał.
W "Cieniu .." pojawiają się chyba wszystkie możliwe wątki. Miłość, nie tylko w formie romansu, rozczarowania i zaglądająca z każdego zakątka Barcelony samotność. Jest to także opowieść o odwadze i ludziach kochających pomimo wszystko.
„Ludzie są gotowi wierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.”
Moją
ulubioną postacią stał się Femin Romero de Torres. Na początku nie
sądziłam, że odegra on taką ważną role w przygodzie Daniela. Jest on
poczciwym człowiekiem, który niewątpliwie wprowadza wiele humoru do, moim
zdaniem dosyć tragicznej, historii. Każda postać czegoś mnie nauczyła, a Femin tego, że każdy z nam może być wspaniałą osobą, ukrytą pod brudnymi ubraniami czy niepowodzeniami życiowymi, które sprawiły, że inni patrzą na nas jak na odrzutków.
„W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.”
Nie spotkałam się jeszcze z niepochlebna opinią tej książki. Subtelny klimat Barcelony, tajemnica otaczająca każdą stronę
powieści, młodzieniec próbujący poznać historię pewnej książki i jej
autora, niebezpieczeństwo, przyjaźń, samotność i miłość .. czyli
wszystko co czyni tę powieść niezwykłą i zapadającą w pamięć. Uwielbiam
takie historie, "Cień wiatru" dołącza do grona ulubionych. Nic dodać, nic ująć.
Moja ocena: 10/10
~ Jane ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę pozostaw jakiś komentarz, będzie mi bardzo miło :)
Chętnie się odwdzięczę ;3