czwartek, 24 lipca 2014

S.A. Swann "WIlczy Amulet"

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 381
Seria: (kontynuacja "Wilczego miotu") #2

"Brat Josef myślał, że widział już piekło. (..) Jednak kiedy wstąpił do zakonu, przekonał się, że piekło może przybierac wiele form."

Od wydarzeń opisywanych w „Wilczym miocie” mija sto lat. Żelazna pięść Zakonu Krzyżackiego niestrudzenie miażdży karki wrogów Kościoła. Mnisi stracili jednak najpotężniejszych sojuszników. Dotychczas posłuszne wilkołaki wybrały wolność, ściągając na siebie gniew dawnych panów. Śladem buntowników ruszają okrutni łowcy – wolfjegrzy.
~ źródło: okładka książki

 Książka jest kontynuacją "Wilczego miotu", ale myślę, że w recenzji nie będzie spoilerów wcześniej wspomnianej powieści. Możecie śmiało czytać.
No własnie, akcja dzieje się sto lat po "Wilczym miocie" i teoretycznie wolfjegrzy są przygotowani do walki z bestiami. Mają okute srebrem miecze, bełty ze srebrnymi grotami i sztylety wykonane z tego samego metalu szlachetnego, ale to nie wystarcza i tak dają się zaskoczyć okrutnemu wilkowi. Los chciał, że w tym czasie polują na polskich ziemiach i trafiają do grodu wojewody Bolesława.
Służy tam tajemnicza dziewczyna, która od małego nosi srebrny krzyzyk na srebrnym łańcuszku, a która nie ma pojęcia o swojej wyjątkowości.

"S.A. Swann osiągnął w swej powieści coś, czego trudno szukać w rodzimej literaturze fantastycznej. Pokazał fragment historii Polski bez martyrologicznego zadęcia i rozdrapywania ran. Uczynił z Prus krzyżackich atrakcyjne tło dla pasjonującej opowieści, łączącej motywy historyczne z grozą i romansem." ~ Jerzy Rzymowski "Nowa Fantastyka"

W pełni zgadzam się z panem Rzymowskim. Nie ma zbędnego rozdrapywania ran, "hejtowania" krzyżaków, są pokazane także te gorsze cechy polskich rycerzy. Autor sprawia, że mimo (dla mnie bynajmniej; bardzo nie lubię średniowiecza) ciężkiej atmosfery średniowiecza książka wciąga i nie można sie od niej oderwać.
Na pewno nie jest to taka płytka powieść o wilkołakach. Bestia ta u Swanna przedstawiona jest w sposób zupełnie inny niż w innych powieściach o tych stworach. Jest przerażająca, przejmująca ludzka naturę, okrutna, jeśli nie wychowana. Podoba mi się to, że się jej boję (co?!).

Oprócz świetnie wykreowanego oblicza bestii, Swann przedstawia nam bardzo ciekawych i skomplikowanych bohaterów. Niektórzy z nich muszą zmieniać swoje życie i dotychczasowe poglądy, można by rzec są postaciami rozdartymi wewnętrznie.
Dodatkowo niektóre części powieści są przedstawiane z perspektywy kilku z nich, co czyni ją ciekawszą.

Dodam jeszcze tylko, że "Wilczy amulet" jest książką autonomiczną w stosunku do 'Wilczego miotu". Wcale nie trzeba czytać pierwszej części, że zrozumieć i w pełni wczuć się w drugą.

Bardzo serdecznie polecam wszystkim miłośnikom fantasy i horrorów, a także "fanom" epoki. Szkoda, że jest to tylko dylogia, bo naprawdę ze smutkiem porzucam ten wilczy świat. Może inne książki autora będą równie ciekawe? Chętni się przekonam.

_______________________

WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ

poniedziałek, 14 lipca 2014

J.K.Rowling "Harry Potter i kamień filozoficzny"

Książka, na podstawie której powstał film towarzyszący mi od dzieciństwa, a którą dopiero teraz przeczytałam. Zawód czy zachwyt?

Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 324
Cykl: Harry Potter #1

"Państwo Dursleyowie spod numeru czwartego przy Privet Drive mogli z dumą stwierdzić, że sa całkowicie normalni, chwała Bogu."

Historia zaczyna się od przybliżenia nieco życia chłopca-sieroty Harry'ego Potter'a u Dursley'ów, czyli rodziny jego zmarłej matki .. zaraz, zaraz, chyba nie muszę przybliżać fabuły tej książki, bo każdy ją zna.  Jeśli nie poznal jej poprzez przeczytanie książki, to zapewne obejrzal chociaż fragment filmu. Harrego zna każdy.
Dlaczego dopiero teraz sięgnęłam po papierowa wersję opowieści? Może dlatego, że mam wakacje i mnóstwo wolnego czasu, a może dlatego, że akurat zauważyłam egzemplarz w bibliotece. Nie wiem. Wiem, że na jednej części nie spocznę.

Książka od początku wręcz wciąga nas w magiczny świat, mimo, że pierwsze rozdziały "rozgrywają się" w świecie mugoli. Każdy kolejny rozdział sprawiał, że nie chciałam odrywać się od książki i czytałam dalej, i tak aż do końca.
Powieść jest podobno przeznaczona dla dzieci i miałam pewne obawy, co do przekazu tej wspaniałej historii i słownictwa, ale były one zupełnie nie potrzebne.

Niestety moją wyobraźnię zakłócały przypominające się sceny z filmu i nie mogłam po swojemu wobrazić sobie bohaterów i wydarzeń. Nawet, gdy czytałam jakieś filmowe kwestie Hermiony, to w głowie slyszałam jej troszkę przemądrzały i nadęty głosik, co było całkiem zabawne :)

Poza tym dowiedziałam się wiele nowych rzeczy o Hogwarcie, a także co powstanie z połączenia sproszkowanego korzenia asodelusa i nalewki z piołunu, gdzie szukać bezoaru i takie tam. Każdemu kto nie czytał serdecznie polecam, a sama planuję zaopatrzyc się we własny egzemplarz (może nawet w oryginale) i oczywiście przeczytać kolejne części.

___________________

WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ

środa, 2 lipca 2014

Muzycznie u Jane #2

Hej, dziś mam dla Was kolejną część mojej muzycznej serii. Są to piosenki, które ostatnio słuchałam. Mam nadzieję, że miło spędzicie czas i może coś wpadnie Wam w ucho. Zapraszam :)


 Piosenka świetna, ale klip nie do końca przypadł mi do gustu. Myślę, że Route 94 mogli bardziej się postarać.





A na koniec coś takiego klubowego ;) ENJOY!

Do następnego razu :)