sobota, 2 listopada 2013

Emily Bronte "Wichrowe Wzgórza"

Do Yorkshire wprowadza się pan Lockwood. Odwiedzając posiadłość człowieka, u którego wynajmuje Drozdowe Gniazdo, jest zdziwiony i przerażony zachowaniem jej mieszkańców i ich wzajemnymi stosunkami. W nocy, którą tam spędza, nawiedza go duch. Co przed laty wydarzyło się w Wichrowych Wzgórzach ?

wwNa szczęście gospodynią przybysza jest pani Dean, kobieta, która od dziecka mieszkała w obydwóch domostwach. Okazuje się, że właściciel Wichrowych Wzgórz - Heathcliff - jest cyganem, przygarniętym dawno temu przez zamożnego pana Earnshawa, ojca Catherine i Hindley'a. Dziewczyna i przybrany syn zbliżyli się do siebie, a potem zakochali. Pan Earnshaw umarł, a Wichrowe Wzgórza odziedziczył jego potomek. Był on okrutny dla Heathcliffa i zrobił z niego parobka. Mimo swojego uczucia Catherine postanowiła poślubić innego młodzieńca - Edgara Lintona, ponieważ ślub ze służbą przyniósłby jej hańbę. Tak poniżony Heathcliff, któremu ukochana złamała serce, przedsięwziął zemścić się potomkach swoich wrogów, czyli synu Hindley'a - Haretonie - i córce Edgara - Cathy
.
Mroczna okolica Yorkshire - zgubne wrzosowiska, stary cmentarz i kościół - nadają powieści tajemniczości i typowo gotyckiego charakteru. Autorka wyszczególniła wady każdej postaci, czyniąc je jeszcze ciekawszymi. Żadna bohater nie jest ani dobry, ani zły. Nawet Heathcliff, który swoje czyny popełniał pod wpływem złamanego serca i podłości ludzi wobec niego, pod koniec pokazuje swoje dobre serce, wciąż kochające Catherine.

Wracając do podłości, w tej powieści możemy bardzo łatwo dostrzec jak zachowanie jednej osoby może wpłynąć na życie innych i po raz kolejny, jak to na przełomie XVIII i XIX wieku, obserwujemy tzw. "normy", bo Catherine nie mogła wyjść za służbę, żeby się nie ośmieszyć.

Uwielbiam tą powieść. Nie ważne który raz ją czytam, przeżywam wszystko tak samo jak za pierwszym razem. Współczuję Haethcliffowi, potępiam zachowanie jego ukochanej, chociaż na początku zawsze bardzo ją lubię, szkoda mi Edgara, którego przy pierwszym spotkaniu w Drozdowym Gnieździe nie znoszę, a na koniec wzruszam się, ale nie zdradzę wam czemu : )

ww2Ostatnio obejrzałam także ekranizację Wichrowych Wzgórz, tą z 1992 roku. Zaczyna się jak horror, a narratorka ma bardzo mroczny i przejmujący głos. Jest świetna, szczególnie ostatnie sceny. Choć trochę za bardzo skrócony dzieciństwo Catheriny i Heathcliffa, a także Cathy i Lintona. 

Wichrowe Wzgórza to klasyka angielskiej literatury, którą uwielbiam. Nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby ta powieść nazwać nudną czy przewidywalną, bo z pewnością bardzo odbiega od schematu romansu z tamtych lat. Niczego w niej nie brakuje, jest mieszanką mroku, miłości i nienawiści, egocentryzmu i poświęcenia dla najbliższych. Jeśli ktoś jej jeszcze nie czytał, to niech zakłada buty i kurtkę, i jak najszybciej biegnie do najbliższej biblioteki. 

~ Jane ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę pozostaw jakiś komentarz, będzie mi bardzo miło :)
Chętnie się odwdzięczę ;3