" Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony. "
Dlatego też pani Bennet, kobieta mająca pięć córek i cel, aby jak najszybciej wydać je za mąż nie posiada się ze szczęścia, gdy w sąsiedztwie pojawia się bogaty kawaler - pan Bingley. W dodatku z jeszcze zamożniejszym i wyżej postawionym przyjacielem - panem Darcy'm. Jednak w przeciwieństwie do pierwszego młodzieńca ten drugi zwraca uwagę na majątek i pochodzenie przyszłej żony, nie grzeszy też uprzejmością. Nie ma zamiaru obdarzyć uczuciem żadnej z tamtejszych dziewcząt, ale serce nie sługa, nie zawsze słucha rozumu.
Rodzina Bennet'ów nie jest ani zamożna, ani nie ma odpowiedniego pochodzenia. Ponadto zachowanie jej członków pozostawia wiele do życzenia. Pani domu jest osobą pustą, myślącą tylko o bogactwie przyszłych zięciów, a jej głównym zajęciem jest plotkowanie. Jej mąż wydaje się być osobą mądrą, aczkolwiek sarkastyczną i stroniącą od ludzi. Dwie najmłodsze córki są tak pusta jak ich matka, myślą tylko o sukniach, balach i przystojnych oficerach. Trzecia córka brak urody chce nadrobić wykształceniem, ale jej ciągłe próby zaimponowania wiedzą stają się coraz bardziej śmieszne.
Jedynie dwie najstarsze córki nie kompromitują się. Jane jest wyrozumiała dla innych i pragnie dostrzegać w nich tylko dobre cechy. jest także najładniejsza spośród wszystkich sióstr. A Elżbieta .. Elżbieta jest dziewczyną jaką każda z nas chciałaby być. Jest inteligentna i pewna siebie. Nie przejmuje się opinią innych. W dodatku ma wiele wdzięku. To właśnie jej losy splatają się z losami niejakiego pana Darcy'ego, ale więcej szczegółów wam nie zdradzę.
Powieść jest magiczna, z jednej strony miłość, z drugiej stojące jej na przeszkodzie duma i uprzedzenie. Świetnie można się w czuć w klimat wiktoriańskiej Anglii. To dzięki tej książce pokochałam te czasy. Te piękne stroje, bale, nienaganne maniery oraz czasem aż śmieszne "normy".
Powieść odniosła ogromny sukces na świecie i doczekała się dwóch ekranizacji kinowych. Przyznaję się, że tej pierwszej z 1940 roku nie oglądałam, za drugą z 2005 roku widziałam aż trzy razy. O ile często filmy na podstawie książek mnie zawodzą, o tyle ten naprawdę mi się podobał. W dodatku grała w nim moja ulubiona aktorka - Keira Knightley. Wiadomo, część treści została ominięta, a część pozmieniana, ale zostało to zrobione w naprawdę dobry sposób. Myślę, że obejrzę go jeszcze nie raz.
Na koniec dodam, że książka nie jest bardzo gruba, a naprawdę warto ją przeczytać i dopiero potem obejrzeć ten film. Po lekturze z pewnością każdy z was pokocha wiktoriańską Anglię i zapragnie zapoznać się z treścią innych dzieł Jane Austen, co sama zamierzam zrobić w najbliższym czasie.
~ Jane ~
Heh czytałem tą książkę jako lekturę na studiach filologia angielska :) bardzo wciągająca.
OdpowiedzUsuńKlasyka:) Każdy obowiązkowo powinien ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuń