poniedziałek, 12 maja 2014

Izabela Pietrzyk "Histerie rodzinne"

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 640

W tej rodzinie nie ma miejsca na nudę! Nowa, prześmieszna powieść Izabeli Pietrzyk!

Trzydziestoośmioletnia Wiktoria kończy związek z hojnym, lecz agresywnym partnerem. Ma nadzieję, że wraca do otoczenia, które wręcz kipi od miłujących się istot. Czy aby na pewno…?
Układając swe życie od nowa, dochodzi do niezbyt odkrywczego wniosku, że dziwny jest ten świat, a ludzie na nim jeszcze dziwniejsi. Próbuje odbudować relacje z pełną nietuzinkowych charakterków rodziną: gderającą matką, wiecznie obrażonym ojcem, nieustannie kłócącym się nastoletnim rodzeństwem oraz dobroduszną Melą – starszą siostrą, która robi co może, by zapanować nad całym tym hardym stadłem.
Jakby tego było mało, kalendarz nieuchronnie odmierza czas dzielący Wiktorię od spotkania z przebywającym chwilowo na morzu szwagrem – twardym, silnym, skończenie mądrym mężczyzną, który nigdy jej nie lubił i z pewnością zrobi wszystko, aby pozbyć się ze swojego domu miękkiej, słabej, nieskończenie głupiej baby.
Na szczęście jest też wizja lepszego jutra. Oparta głównie na słodkich siedmiolatkach oraz sikającym wszędzie szczeniaku labradora, bo zdaje się, że w tym oszalałym świecie już chyba tylko dzieciom i psom można ufać. Każdy dzień upewnia w przekonaniu, iż normalni faceci podzielili los pterodaktyli i trzeba bardzo uważać, kogo wpuszczamy do własnych biografii… A jeśli dodać do tego swaty i intrygi zrzędzącej matki? Dramat! Niestety, wszystko wskazuje na to, że kobiety same są temu winne i to one „stworzyły potwora”… Ale czy aby na pewno…?
~ źródło LC.pl

Tak, tak jestem wreszcie z nową recenzją i to książki bardzo niezobowiązującej (jeśli można tak powiedzieć o książce). Mamy tu do czynienia z rodzinną historią, jak sama nazwa wskazuje, i jest to dosyć gruba pozycja. Szczerze mówiąc nie wiem co podkusiło mnie, żeby po nią sięgnąć.

Myślę, że przybliżanie zarysu fabuły jest zbędne, gdyż na LC.pl można wszystko na ten temat przeczytać bez zbędnego spoilerowania ( tego chyba nikt nie lubi). Życie prowadzi nas na różne drogi i jednej z nich możemy przeczytać w książce.
Tematyka jest bardzo codzienna, a bohaterowie tak prawdziwi, że mam wrażenie, że w każdej chwili na ulicy mogę spotkać się z Wiktorią czy jej siostrą. Są naturalni, nie przekombinowani, pasujący do naszej rzeczywistości.
Poza tym książka napisana jest lekkim językiem i wręcz przesycona humorem, który nie raz wywołał na mojej twarzy uśmiech. Te ponad 600 stron "zleciało" mi niesamowicie szybko.
No i ta bardzo ładna okładka (nie oszukujmy się, każdy zwraca uwagę na okładki).

Co więcej mogę Wam napisać.. mi bardzo się podobała, ale może dlatego, że ostatnio szukałam takiej lektury. Takiej, która mnie zrelaksuje i pozwoli na chwilę odpłynąć, i najzwyczajniej w świecie pośmiać się samej do siebie. Do takiego celu polecam. Nie polecam natomiast osobom, które w książce szukają głębokiego przesłania, moralizacji itd. Nie spodoba się Wam powieść, bo jest dość banalna.

Moja ocena: 6/10

______________________________________

Jakieś propozycje? Polecane książki?
Zapraszam do obserwowania i komentowania. ;)
Czekam na maile od Was :)